Dramaturgia tego spotkania dostarczyła olbrzymich emocji. Kibice obserwowali wiele akcji i spięć podbramkowych. Rozwiązał się worek z bramkami, a piłkarze zaprezentowali przy tym szeroki wachlarz umiejętności. Gole padały m.in. z karnego, wolnego, był też samobój. Spośród 6 zdobytych bramek, niektóre były przepięknej urody. Dodatkowo były też słupki i poprzeczki. Poza tym mnóstwo walki. Sędzia, którego werdykty chwilami doprowadzały graczy Iskry do białej gorączki, pokazał 4 żółte i 2 czerwone kartki. Wielokrotnie musiała również interweniować służba medyczna. Natomiast po tym jak dwóch piłkarzy Vinety zderzyło się... ze sobą głowami na pomoc przybyły nawet dwie karetki! Groźnego urazu doznał również białogardzki bramkarz.

Zaczęło się bardzo obiecująco dla Iskry. W 8 min. napastników gospodarzy wyręczył obrońca z Wolina i białogardzianie wyszli na prowadzenie. Wikingowie jednak się tym zbytnio nie przejęli i jeszcze przed przerwą, po stałych fragmentach gry, przechylili szalę na swoją stronę. Wyrównali z karnego, a następne trafienie dorzucili po perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym. W drugiej połowie temperatura wydarzeń, podobnie jak powietrza, wzrosła. Już w niespełna pięć minut po wznowieniu gry kapitalnym strzałem zza szesnastki popisał się D.Lisiak, a więc remis. Mecz o pełną pulę rozpoczął się na nowo. Dochodziło do coraz częstszych przepychanek, oba zespoły szukały swoich okazji. W 65 min. wyborną szansę miał Ł.Jarzębski. Minutę później sposób na gola znaleźli goście. Przy tej "okazji" ucierpiał golkiper Iskry, konieczna była zmiana. Decyzje arbitra wzbudzały spore poirytowanie w szeregach gospodarzy. Tuż po stracie trzeciej bramki sędzia dodatkowo "nagrodził" zespół z Białogardu czerwoną kartką. Do szatni odesłany został K.Lisiak. Iskra nie załamała się, grając w osłabieniu była bliska wyrównania. Między innymi w poprzeczkę huknął M.Stolarek. Wikingowie nie zamierzali jednak dzielić się punktami. Wszystko rozstrzygnęło się w bardzo nerwowej atmosferze ośmiu doliczonych minut gry. Po tym jak sędzia wyrzucił z boiska Ł.Jarzębskiego, zdziesiątkowana Iskra nie miała już na co liczyć. Vineta przypieczętowała wygraną na minutę przed końcowym gwizdkiem.

Na 6 kolejek przed końcem ligi ekipa trenera Lisztwana z 27 pkt. zajmuje 16 pozycję i znajduje się w strefie spadkowej. Co ważne dla białogardzian, bezpośredni rywale w walce o utrzymanie (Jeziorak, Sparta, Olimp) również przegrali w 28 kolejce. Wygrał tylko Rasel. Z tym ostatnim zespołem oraz z Jeziorakiem i Olimpem Iskra będzie się jeszcze potykać. Szansa na uniknięcie degradacji wciąż jest, jednak piętrzą się także problemy. Mimo że białogardzianie poprawili skuteczność, to tracą więcej niż zyskują. Nie potrafią też zdobytego prowadzenia przekuć na punkty. Taka okazja nadarzała się w czterech ostatnich meczach, udało się raz. Do tego dochodzą kłopoty kadrowe. Już w meczu z Vinetą nie mogli zagrać z różnych względów Krzywonos (kontuzja), Pokuciński (kartki), Przybysz (skonfliktowany z trenerem) oraz Kosmala i Żakowski. Teraz ze składu za czerwone kartki wylecieli Jarzębski i K.Lisiak.

Historia lubi się powtarzać. Dokładanie 3 lata temu, również na tym szczeblu rozgrywek, Iskra przegrała u siebie z Vinetą... 2:4! Tamto spotkanie też było "pod napięciem". I tak jak obecnie, białogardzianie walczyli wtedy o zachowanie IV ligi. Ostatecznie uchronili się przed spadkiem. Czy historia w pełni się powtórzy?

XXVIII kolejka IV ligi - 12 maja 2018
ISKRA Białogard - VINETA Wolin 2:4 (1:2)
1:0 - T.Wydmuszek (8, samob.)
1:1 - A.Nagórski (35, karny)
1:2 - J.Tarka (38, wolny)
2:2 - D.Lisiak (50)
2:3 - P.Janczak (66)
2:4 - A.Horbovskyi (90 +6)

ISKRA: Mateusz Brzeziński (67' D.Guz) - Dereń, K.Lisiak, Maciej Brzeziński, Koziński, D.Lisiak, Stolarek, Wołosiewicz (68' Prusaczyk) Jarzębski, Suchocki, Kurczak (83' M.Lisiak)

Żółte kartki: D.Lisiak, Ł.Jarzębski dla Iskry; R.Cyburt i J.Tarka dla Vinety
Czerwone kartki: K.Lisiak (67), Ł.Jarzębski (90 +4) dla Iskry