Kask, apteczka i start!
Administrator
ROZMOWA z Maciejem Raczewskim, dyrektorem Rajdu Monte Karlino, którego jubileuszowa 40. edycja zostanie rozegrana w dniach 22-23 marca.
– Monte Karlino – dla kogo to impreza? W tym roku są duże zmiany...
– Faktycznie, od tego roku dużo się zmienia w tej kwestii, ale nie tracimy z oczu głównego celu, wyznaczonego ponad 40 lat temu, a była nim impreza dla amatorów. Tym razem mogą zgłosić swój udział zarówno amatorzy w seryjnych autach, natomiast dodatkowo po raz pierwszy w historii Monte Karlino pojadą też zawodowcy w swojej klasyfikacji. Będą to kierowcy z licencjami, przyjadą samochody w pełni wyposażone.
– Amatorzy i zawodowcy pojadą na tej samej trasie?
– Nie, bo dotyczą ich inne wymagania regulaminowe. Trasa będzie zbliżona, ale amatorzy będą mieli do pokonania krótsze odcinki. Odcinki miejskie będą takie same.
– Czyli przez dwa rajdowe dni kierowcy, ci zwykli użytkownicy dróg, będą mieli okazję zobaczyć w lusterku kierowcę rajdowego?
– Tak, ale poza wyznaczonym terenem specjalnym oni też będą normalnymi użytkownikami drogi. Poza terenem próby wszyscy są na jednym poziomie i dla uczestników rajdu nie ma żadnej taryfy ulgowej. Za wykroczenia, które popełnią na odcinkach dojazdowych, oprócz mandatu, są przewidziane dodatkowe kary, przyznawane przez nas. Do wykluczenia z rajdu włącznie. Po to przygotowujemy zamknięte trasy i na nich warunki do ścigania, że ściganie się potem na ulicy nie ma sensu.
– Jakie samochody najczęściej pojawiają się na starcie?
– Rządzą hondy civic, mocne sprytne auta ze stosunkowo niedużymi silnikami. Zresztą przez te pięć lat, kiedy jesteśmy w Pucharze Polski, większość aut na podium to były właśnie te modele. Ostatnio widzimy dość dużo aut czteronapędowych, jak subaru impreza, mitsubishi lancer evolution. Tego wcześniej nie było, bo samochody te pozostawały często poza zasięgiem finansowym większości uczestników. Na imprezach amatorskich trochę tych potworków już widać. W zeszłym roku robiliśmy trzy imprezy do Pucharu Polski, oprócz Monte Karlino również Rajd Ziemi Wałeckiej i Rajd Wielkopolski. Na ostatnim było 26 takich samochodów. Dla kibiców to dobra wiadomość, bo te auta charakteryzują się szczególnie szybkimi i długimi poślizgami.
– W jakim wieku są kierowcy-amatorzy, którzy startują w Monte Karlino?
– Nie ma na to reguły. Wśród kierowców mamy od tych naprawdę początkujących kierowców, po pana z rocznika czterdziestego któregoś. Co cieszy, coraz więcej pań startuje w rajdzie. I to nie tylko na prawym fotelu, ale też tworzą się załogi kobiece – kierowca i pilot.
– Gdzie zaplanowaliście najbardziej widowiskowe odcinki specjalne?
– Trasa klasycznie jest rozgrywana na trójkącie Karlino-Białogard-Koszalin. W Karlinie rozpoczniemy w sobotę, 22 marca, od uroczystej prezentacji załóg. Ciekawostką będzie sobotni odcinek w Białogardzie w centrum miasta. Strefa kibica będzie tak ulokowana, że nawet dwukrotnie będzie można zobaczyć załogi. W niedzielę superoes na ulicy Młyńskiej w Koszalinie. I tu, jak co roku będzie się dużo działo.
– Jak wyposażyć auto i siebie przed startem?
– Auto trzeba sprawdzić ogólnie pod kątem technicznym. Ważny jest stan opon, ciśnienie w oponach, hamulce, poziom płynów eksploatacyjnych. W samochodzie musi być apteczka, a pilot i kierowca muszą mieć kaski. I to wszystko.
(Głos Koszaliński nr 49 z 28 lutego 2014)
Rajd Monte Karlino w Białogardzie w 2013 roku. Zobacz: