Sytuacja obu tegorocznych beniaminków przed meczem V kolejki była diametralnie różna. Gospodarze z ośmioma strzelonymi i tylko dwoma straconymi golami oraz z kompletem punktów pewnie osadzili się na pierwszym miejscu w tabeli, natomiast Iskra nie dość, że nie posmakowała jeszcze ligowego zwycięstwa, to z zaledwie dwoma punktami i jednym zdobytym golem była przedostatnia. Siłą rzeczy w meczu z kapitalnie spisującym się Morzyckiem Moryń nie dawano białogardzkiej ekipie żadnych szans.

2 września na boisku w Moryniu faworyt miał się jednak z pyszna. Iskra zagrała niczym przyczajony tygrys. Nie była to otwarta piłka, ale wreszcie skuteczna. Białogardzianie schowani za podwójną gardą w odpowiednim momencie naskoczyli na rywala i bezceremonialnie odebrali trzy punkty. Dobra taktyka obrana na to spotkanie przez trenera Lisztwana to jedno, zaś drugie, to rewelacyjna postawa nastolatków Iskry. To oni stali się ojcami tego niespodziewanego sukcesu.

Lider rozgrywek już w 10 minucie mógł i powinien prowadzić. Gospodarze otrzymali piątego w tym sezonie karnego. Do piłki podszedł R.Stasiak, który dotąd bezbłędnie wykonywał wszystkie „jedenastki”. Przymierzył w lewy róg bramki strzeżonej przez Damiana Guza i… 17-letni golkiper białogardzian wybronił ten strzał! Zwycięski gol padł w 66 minucie. I to była akcja z pierwszej półki. Wypuszczony w uliczkę świetnym prostopadłym podaniem ze środka boiska, 19-letni Marcin Kurczak zachował się jak doświadczony łowca bramek. Z nadzwyczajną łatwością wymanewrował obrońców Morzycka i spokojnie posłał piłkę do siatki obok wybiegającego golkipera.

Po tym golu mecz zaostrzył się, a sędzia hojnie „nagradzał” zawodników kolorowymi kartkami. Dwie z nich były czerwone, obie dla gospodarzy. Należy dodać, że tuż przed końcem meczu Morzycko stworzyło sobie bardzo dogodną okazję do wyrównania, ale znów doskonale spisał się D.Guz broniąc strzał z ośmiu metrów. Z kolei w doliczonym czasie gry Iskra mogła podwyższyć wynik, jednak piłkę zmierzającą do siatki po uderzeniu J.Derenia, bramkarz z Morynia wyłapał ręką poza polem karnym, za co zresztą ukarany został czerwoną kartką.

Była to pierwsza wygrana Iskry w tym sezonie. Tym samym białogardzianie awansowali z przedostatniego miejsca w tabeli na 13 pozycję.

W meczu VI kolejki białogardzka drużyna zmierzy się u siebie z Intermarche-Regą Trzebiatów. Dla gospodarzy będzie to przede wszystkim próba przełamania niemocy strzeleckiej na własnym boisku. W trzech dotychczasowych spotkaniach na stadionie przy ul. Moniuszki Iskra nie potrafiła bowiem zdobyć choćby jednego gola.

Warto wspomnieć, że tak jak niespodziewanie piłkarze z Białogardu skasowali w poprzedniej kolejce 3 punkty z liderem, tak równie niespodziewanie goście z Trzebiatowa po czterech meczach bez porażki stracili 3 punkty w meczu z ostatnim w tabeli Osadnikiem Myślibórz, ulegając u siebie 1:2. 9 września w Białogardzie zapowiada się więc ciekawe spotkanie. Początek konfrontacji o godz. 17.00.

V kolejka IV ligi – 2 września 2017
MORZYCKO Moryń - ISKRA Białogard 0:1 (0:0)
0:1 - M.Kurczak (66)

Iskra: Guz - Suchocki, Krzywonos, M.Brzeziński, Koziński (75' Żakowski), K.Lisiak, Pokuciński, D.Lisiak, Dereń (90' Sobczak), Kosmala, Kurczak (70' Łaniucha)

Żółte kartki: M.Brzeziński, K.Lisiak, Pokuciński, Żakowski