Artysta z berlińskiego strychu
Administrator
Nie lada niespodziankę sprawiła białogardzkim urzędnikom pewna mieszkanka Berlina, choć jeszcze bardziej z jej niespodziewanej przesyłki ucieszyła się dyrekcja Białogardzkiej Biblioteki Publicznej.
Na początku 2016 roku do Urzędu Miasta Białogard przyszedł list, w którym Christa Dressel poinformowała władze miejskie, że na strychu domu należącego do jej teściowej odnalazła szkice, rysunki i malowidła autorstwa niejakiego Curta Hildebrandta. Co w tym tak interesującego?
Otóż na owych pracach autora przedstawiony jest… Białogard. Białogard lat 30 i 40-tych ubiegłego wieku! Przepiękne krajobrazy, budynki, ulice, pejzaże, a w nich dostrzegamy tak znajome nam obrazy białogardzkich kościołów, Bramy Wysokiej (Połczyńskiej), alejek starówki, czy obecnego parku Orła Białego. Doprawdy zachwycające, ale po kolei.
Po otrzymaniu listu Miasto Białogard skontaktowało się z Panią Dressel w sprawie przekazania prac. Nie było z tym problemu, mieszkanka Berlina z przyjemnością przysłała prace artysty do Białogardu.
Bardzo trudno jest odnaleźć jakiekolwiek informacje na temat życia i twórczości Curta Hildebrandta, w internecie, w którym przecież „jest wszystko” nie ma o nim wzmianki. Na szczęście wśród szkiców i obrazów nadesłanych z Berlina znajdowały się również wycinki gazet i kilka zdjęć, a w nich trochę istotnych informacji na temat artysty. Wiadomości są dość zdawkowe, w dodatku tłumaczenie ze starych gazet pisanych w języku niemieckim nie należy do najłatwiejszych, ale co nieco o twórcy jednak wiemy.
Curt Hildebrandt urodził się 22 czerwca 1884 w Łebie. Był synem sekretarza. Po szkole wstąpił do Pułku Artylerii Pieszej. Po zakończeniu I Wojny Światowej podjął naukę u prof. Borganga, mistrza malarstwa krajobrazowego, który wykładał w Wyższej Szkole Sztuk Wizualnych w Berlinie.
Z informacji z ówczesnych gazet wynika, że Hildebrandt był bardzo pojętnym uczniem. Autor tekstu używa w stosunku do artysty określeń typu „pilny”, „wybitny”, a nawet „genialny”. Ten wybitny uczeń, podobnie jak jego mistrz, poświęcił się sztuce malarstwa krajobrazowego. Upodobał sobie szczególnie obrazy morza, lasów, jezior i zwierząt. Lwią część tematów jego prac stanowiła Pomerania, a w tym właśnie Białogard. Z jego dzieł emanowała miłość do krajowych pejzaży. Oddawał cześć matce naturze pokazując piękno swojej ojczyzny.
W latach 40-tych XX wieku prace Curta Hildebrandta znajdowały się w 15 szkołach i 3 muzeach, w tym w muzeum koszalińskim. W Białogardzie zaś osiem jego dzieł można było spotkać w Domu Oficera (obecnie Urząd Skarbowy). W naszym mieście artysta mieszkał do roku 1947, według szczątkowych informacji z gazet zmuszony był przenieść się do Lipska. Dziś, dzięki uprzejmości Pani Christy Dressel, wspaniałe szkice i obrazy Białogardu trafiły do Białogardzkiej Biblioteki Publicznej im. Karola Estreichera. Pracownicy biblioteki przygotowują specjalną wystawę, aby mieszkańcy Białogardu mogli zapoznać się z twórczością entuzjasty białogardzkich krajobrazów Curta Hildebrandta.
Otwarcie niebawem, a my już dziś serdecznie zapraszamy na tę wystawę, warto „rzucić okiem” i przenieść się na moment do naszego miasta sprzed prawie ośmiu dekad.
Otóż na owych pracach autora przedstawiony jest… Białogard. Białogard lat 30 i 40-tych ubiegłego wieku! Przepiękne krajobrazy, budynki, ulice, pejzaże, a w nich dostrzegamy tak znajome nam obrazy białogardzkich kościołów, Bramy Wysokiej (Połczyńskiej), alejek starówki, czy obecnego parku Orła Białego. Doprawdy zachwycające, ale po kolei.
Po otrzymaniu listu Miasto Białogard skontaktowało się z Panią Dressel w sprawie przekazania prac. Nie było z tym problemu, mieszkanka Berlina z przyjemnością przysłała prace artysty do Białogardu.
Bardzo trudno jest odnaleźć jakiekolwiek informacje na temat życia i twórczości Curta Hildebrandta, w internecie, w którym przecież „jest wszystko” nie ma o nim wzmianki. Na szczęście wśród szkiców i obrazów nadesłanych z Berlina znajdowały się również wycinki gazet i kilka zdjęć, a w nich trochę istotnych informacji na temat artysty. Wiadomości są dość zdawkowe, w dodatku tłumaczenie ze starych gazet pisanych w języku niemieckim nie należy do najłatwiejszych, ale co nieco o twórcy jednak wiemy.
Curt Hildebrandt urodził się 22 czerwca 1884 w Łebie. Był synem sekretarza. Po szkole wstąpił do Pułku Artylerii Pieszej. Po zakończeniu I Wojny Światowej podjął naukę u prof. Borganga, mistrza malarstwa krajobrazowego, który wykładał w Wyższej Szkole Sztuk Wizualnych w Berlinie.
Z informacji z ówczesnych gazet wynika, że Hildebrandt był bardzo pojętnym uczniem. Autor tekstu używa w stosunku do artysty określeń typu „pilny”, „wybitny”, a nawet „genialny”. Ten wybitny uczeń, podobnie jak jego mistrz, poświęcił się sztuce malarstwa krajobrazowego. Upodobał sobie szczególnie obrazy morza, lasów, jezior i zwierząt. Lwią część tematów jego prac stanowiła Pomerania, a w tym właśnie Białogard. Z jego dzieł emanowała miłość do krajowych pejzaży. Oddawał cześć matce naturze pokazując piękno swojej ojczyzny.
W latach 40-tych XX wieku prace Curta Hildebrandta znajdowały się w 15 szkołach i 3 muzeach, w tym w muzeum koszalińskim. W Białogardzie zaś osiem jego dzieł można było spotkać w Domu Oficera (obecnie Urząd Skarbowy). W naszym mieście artysta mieszkał do roku 1947, według szczątkowych informacji z gazet zmuszony był przenieść się do Lipska. Dziś, dzięki uprzejmości Pani Christy Dressel, wspaniałe szkice i obrazy Białogardu trafiły do Białogardzkiej Biblioteki Publicznej im. Karola Estreichera. Pracownicy biblioteki przygotowują specjalną wystawę, aby mieszkańcy Białogardu mogli zapoznać się z twórczością entuzjasty białogardzkich krajobrazów Curta Hildebrandta.
Otwarcie niebawem, a my już dziś serdecznie zapraszamy na tę wystawę, warto „rzucić okiem” i przenieść się na moment do naszego miasta sprzed prawie ośmiu dekad.