Wywiad z Burmistrzem Białogardu Krzysztofem Bagińskim

Czy Burmistrz Białogardu boi się trudnych pytań związanych z miastem?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Nie. Takich pytań się nigdy nie uniknie, a ja nie chowam głowy w piasek, również w trudnych sytuacjach. Mało tego, podejmuję trudne wyzwania i realizuję je.

Jakie to były wyzwania, jakieś przykłady?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Choćby decyzja o rewitalizacji parku Orła Białego. Dzisiaj, a mija rok od zakończenia inwestycji, ten odnowiony park znakomicie wypełnia przestrzeń publiczną, tętni życiem, daje mieszkańcom odpoczynek. Gdy jednak przystępowałem do wdrażania tego projektu, narobiło się sporo negatywnego szumu, skazywano burmistrza na niechybną porażkę, a białogardzianom kreślono czarną wizję szybkiej i totalnej dewastacji parku oraz, co gorsze, plagę utonięć w odtworzonych stawach. Jak wszyscy wiemy, jest zupełnie inaczej. Z tym miejscem mieszkańcy w pełni się identyfikują, odwiedzają je całymi rodzinami, tak jest codziennie. To jest nasz sukces, park został oddany w dobre ręce naszej lokalnej społeczności. Podobnie było np. z modernizacją Stadionu Miejskiego. Też głośne lamenty, że po co, dla kogo, sportu i tak w Białogardzie nie ma. A od momentu odnowienia stadionu i przygotowania ścieżek wokół niego, czyli od 2011 roku, nastąpił wzrost aktywności rekreacyjno-sportowej naszych mieszkańców. Organizowanych jest wiele mityngów lekkoatletycznych, często w obsadzie międzynarodowej, na których padają rekordy obiektu i Polski, organizowane są Czwartki Lekkoatletyczne, Gimnazjalna Liga Lekkoatletyczna, piłkarze Iskry podnieśli swój sportowy poziom awansując w tym roku do IV ligi. To są wartości same w sobie. Reasumując: białogardzianie wybrali aktywność i zdrowie.

Miasto się zatem rozwija!

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Zdecydowanie tak! I jesteśmy na dobrej drodze do dalszego rozwoju. Rozwój jednak wymaga czasu. Tu się nic nie dzieje z dnia na dzień. To nie jest starcie boksera, któremu nic nie wychodzi, bo nie poświęca czasu na przygotowanie, więc żeby wygrać sięga po doping. Wygra, ale raz. Na tym koniec. My już wygraliśmy jako społeczność Białogardu dziesiątki razy w ostatnich latach, będziemy wygrywać w następnych. Jesteśmy odpowiednio przygotowani. Proszę tylko spojrzeć na Plac Wolności. Na początku lat 2000 mieliśmy tam gigantyczną dziurę, Stary Ratusz to była ruina, podobnie jak pozostałe budynki, zresztą część z nich została wtedy wyburzona. Tak nawiasem mówiąc, gdyby to było dzisiaj, na burmistrzu nie zostałaby sucha nitka. Co mamy teraz? Zrewitalizowaną Starówkę, blisko w 100 procentach. Jednak to musiało potrwać, a i tak udało się niezwykle szybko postawić na zasoby komunalne. Ale idźmy dalej, przy Placu Wolności realizowane są nowe przedsięwzięcia, kończy się budowa Hosso. Starówka na pewno ożyje. Wcześniej na ul.Reymonta postawiliśmy budynki mieszkalne. Tworzymy pewną zwartość całość w obrębie starego centrum, ale wyjdziemy z realizacją daleko poza nie. Tak już się dzieje.

Co Pan ma na myśli?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Drogi. Samorząd systematycznie polepsza ich stan, budowane są nowe. Pozwolę sobie o nich przypomnieć: Drzymały, Mickiewicza, Lipowa, Krakowska, Tatrzańska, Maja, Nowa, Wiejska, Przemysłowa, Asnyka, Zakopiańska, Podhalańska i Leśna, Wyspiańskiego, ostatnio Piastów i Szpitalna, teraz Młynarska. Będziemy pracować nad kolejnymi. Druga sprawa, która mnie jako burmistrzowi spędza sen z powiek, to mieszkania. Przede wszystkim komunalne. To sprawa złożona i słabą pociechą jest to, że problem jest ogólnopolski. To jest właśnie kategoria wyzwań, ale sprostamy temu. Postawiliśmy dom na Moniuszki, na początku września ukończyliśmy budynek przy Dąbrowszczaków, wkrótce ruszymy z budową na Przejazdowej. W perspektywie paru miesięcy jest nowy budynek mieszkalny na Świętochowskiego. Tak więc będziemy budować, to jest dobra wiadomość.

Były jeszcze jakieś inwestycje?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Oczywiście. Praktycznie zakończyliśmy „dozbrojenie” miejskich szkół w infrastrukturę sportową, przy okazji wybudowaliśmy przy szkołach podstawowych place zabaw. W SP3 i SP4 są Orliki, w SP5 boisko wielofunkcyjne, tak samo w Gimnazjum Nr1 i Nr2. Gimnazjum Nr1 wzbogaciło się również o halę sportową. W roku 2013 obok parku Orła Białego mieliśmy jeszcze dwie bardzo duże i ważne dla Białogardu inwestycje: modernizację targowiska miejskiego oraz budowę ronda na skrzyżowaniu ulic Kołobrzeskiej, Koszalińskiej i Stamma.

Jak to się stało, że samorząd udźwignął taki ogrom inwestycyjny?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Większość wymienionych przedsięwzięć nie udałoby się zrealizować, gdyby nie środki Unii Europejskiej. Sięgaliśmy po nie przy każdej nadarzającej się okazji, mamy bowiem fachowe kadry, które wiedzą, jak to się po prostu robi. To jest kapitał początkowy wielu naszych inwestycji. Warto to podkreślać i pamiętać. Przez tę dekadę bycia Polski w Unii wiele w Białogardzie zrobiliśmy. Zrobimy więcej, tego oczekują od nas mieszkańcy.

Mieszkańcy od lat liczą na basen.

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Wiem o tym. Czyniliśmy niezbędną podbudowę do realizacji tego zadania. To też kategoria wyzwań. To wyzwanie podjąłem, kryta pływalnia w Białogardzie zostanie wybudowana. Obiekt doskonale uzupełni istniejącą infrastrukturę sportowo-rekreacyjną w naszym mieście.

Praca to ważny czynnik rozwoju społeczno-gospodarczego. Jak to wygląda w Białogardzie?

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: W samym Białogardzie nie wygląda to najgorzej. Wskaźnik bezrobocia to około 13% i jest on najniższy w naszym powiecie. Warto więc w tym miejscu wspomnieć, iż samorząd lokalny nie ma zbyt dużo instrumentów, które mogłyby bezpośrednio wpływać na tworzenie nowych miejsc pracy. Możemy właściwie tylko wspierać wszelkie działania, które mogą powodować wzrost zatrudnienia. To też robimy od wielu lat. W mojej ocenie skutecznie. Tylko w tej kadencji z mojej inicjatywy utworzyliśmy spółkę inwestycyjną „Invest Park”. Spółka ma realizować projekty inwestycyjne, które sprzyjać będą rozwojowi gospodarczemu Białogardu i powiatu białogardzkiego. Jedną z propozycji jest budowa gotowych obiektów przemysłowych do wynajęcia. Krótko mówiąc działalność spółki przyczynić się ma do powstania nowych miejsc pracy i ograniczeniu bezrobocia w naszym regionie. Wiem, że obecnie są przynajmniej dwie nowe firmy, bliskie podpisania umów na działalność w Białogardzie, a to oznacza dodatkowe miejsca pracy.

Ważną inicjatywą jest również powołanie Rady Gospodarczej przy Burmistrzu Białogardu. Jest to gremium doradcze, z którym konsultowane są wszystkie zagadnienia mające wpływ na rozwój gospodarczy naszego Białogardu. Odbyliśmy już kilka spotkań, idzie to w dobrym kierunku.

Uzupełnieniem działań inwestycyjnych są inicjatywy na rzecz mieszkańców.

Krzysztof Bagiński, Burmistrz Białogardu: Nie zaniedbujemy strefy socjalnej i społecznej. W tym roku na działania białogardzkich organizacji pozarządowych przeznaczyliśmy po raz kolejny więcej środków. Zmieniliśmy także podejście do współpracy z nimi. Przez to współdziałanie jest bardziej kompleksowe i jeszcze bardziej efektywne. W ramach innych inicjatyw, finansowanych z UE wspieramy określone grupy społeczne, które mogą być zagrożone wykluczeniem społecznym. W formie nagród i stypendiów doceniamy wyróżniających się twórców kultury, białogardzkich sportowców i najlepszych uczniów.

Ostatnie pytanie. Niebawem wybory, będzie Pan ubiegać się o fotel burmistrza?

Jako burmistrz czuję na sobie odpowiedzialność za nasze miasto. Widzę u mieszkańców wiele pozytywnej energii, dlatego chcę nadal im służyć. Będę więc kandydować. Jest wiele pomysłów i projektów, które chcę rozwinąć. Zrealizujemy je wspólnie. Dla Białogardu.

(Białogardzianin - dodatek specjalny z 19 września 2014 r.)