Mogiła niemieckich żołnierzy w Białogardzie wciąż ukryta
Administrator
Kilka dni trwały poszukiwania masowej mogiły niemieckich żołnierzy, którzy bronili w 1945 roku miasta przed armią radziecką. Na razie jednak akcja zakończyła się niepowodzeniem.
– Nie rezygnujemy jednak z poszukiwań – zapewnia Adam Białas ze stowarzyszenia Pomost z Poznania. To właśnie członkowie tego stowarzyszenia otrzymali informację z niemieckiego archiwum, że na byłym cmentarzu ewangelickim w Białogardzie w masowej mogile spoczywa przeszło 100 żołnierzy niemieckich poległych w styczniu 1945 roku.
– Prawdopodobnie pochowano w tej mogile także cywilów, którzy bronili miasta wraz z żołnierzami – dodaje Adam Białas. – Otrzymaliśmy informację, że mogiła została usytuowana gdzieś z tyłu cmentarza przy obecnej ulicy Szpitalnej.
Ekipa z Pomostu była tu przez kilka dni we wrześniu. Korzystając ze specjalistycznego sprzętu, a także dużej koparki, przeczesali spory teren. Niestety, mogiły nie udało im się znaleźć.
– Korzystaliśmy z prowizorycznej mapki, którą otrzymaliśmy z Niemiec, a także z opowieści najstarszych mieszkańców Białogardu, którzy mówili, że rzeczywiście coś, gdzieś, ktoś kopał. Ale nikt nie był pewien w którym dokładnie to było miejscu – relacjonuje dalej Białas.
Członkowie stowarzyszenia ustalili jednak, z pomocą geodety, że w połowie XX wieku cmentarz w Białogardzie na pewno był dużo większy niż obecnie. A to oznacza, że ówczesne krańce cmentarza były dalej niż są dziś. – Dlatego nie porzucamy tego tematu. Jeśli zdobędziemy kolejne sygnały, jakieś rzetelne informacje o tej mogile, jej umiejscowieniu, natychmiast tu wracamy – podsumowuje nasz rozmówca.
Dlaczego stowarzyszenie Pomost zajęło się teraz tą sprawą? Jak tłumaczą jego przedstawiciele, już od piętnastu lat działają w ramach polsko-niemieckiego pojednania. Współpracują z Fundacją Pamięć z Warszawy oraz z Niemieckim Ludowym Związkiem Opieki nad Grobami Wojennymi w Kassel.
Efektem tej współpracy są właśnie poszukiwania i ekshumacje mogił żołnierzy niemieckich na terenie Polski Zachodniej. Wszystkie te prace są wykonywane oficjalnie, na podstawie zezwoleń wydawanych przez urzędy wojewódzkie.
(Jakub Roszkowski)
(Głos Koszaliński nr 238 z 12 października 2011)
Data: 2011
Media: Głos Koszaliński