Czerwone korale
Administrator
Większość z nas ma jakąś pasję. Niektórzy zbierają znaczki, inni opakowania po chusteczkach do nosa.
Nie każdy wie, ale jest w Białogardzie osoba, która ma niebywałą pasję zbierania wszelakiej biżuterii. Pani Czesława Rosada w swojej kolekcji posiada ponad 4 tysiące sznurów korali, kilkadziesiąt kilogramów bransolet, wisiorków, zawieszek, kolczyków, klipsów i broszek. Jednym słowem kolorowy zawrót głowy. - Wszystko zaczęło się od kilku koralików, potem były wyjazdy za granicę skąd moje dzieci przywoziły na pamiątkę różnego rodzaju biżuterię – mówi pani Czesława – i tak się nazbierała spora kolekcja. Przez ponad dwadzieścia lat biżuterii przybywało. Znajomi, którzy wiedzieli, że coś takiego zbieram również dokładali coraz to inne drobiazgi.
Korale zbierane przez panią Czesławę to nie tylko zwykłe jarmarczne błyskotki. Większość z nich wykonana jest z naturalnego kamienia, który występuje w krajach z których zostały przywiezione.
Korale mają swoja historię, Pani Czesława chętnie i interesująco o nich opowiada.
Stare przysłowie mówi „szewc bez butów chodzi”, tak samo Pani Czesława nie nosi na sobie żadnej biżuterii, woli oglądać ją zza szyby swoich segmentów.
(Białogardzianin nr 591 z 20 stycznia 2012 r.)
Data: 2012
Media: Białogardzianin