Już za tydzień mecz otwierający sezon w upragnionej IV lidze dla Iskry Białogard, która znów wystąpi w roli beniaminka. Na stanowisku trenera doszło do zmiany, obecnie Marcin Lisztwan prowadzi klub. Młody szkoleniowiec w wywiadzie dla Białogardzianina zdradza, że zespół pod jego wodzą od początku będzie dawał z siebie wszystko.

Czego mogą spodziewać się kibice po grze w IV lidze?

Marcin Lisztwan: Mogą spodziewać się pełnego zaangażowania zawodników! Nie tylko klub, ale i cały Białogard pragnął tej ligi. Cel, jakim był awans został osiągnięty w poprzednim sezonie, a teraz stoją przed nami zmagania w IV lidze. Jestem pewny, że piłkarze pokażą się z jak najlepszej strony. Włożą w to całe serce i dołożą swoje umiejętności. Potencjał drzemie w nich na pewno. Natomiast jeszcze na tę chwilę dużo pracy przed nami, ale na pewno czas będzie naszym sprzymierzeńcem i będzie to wyglądało coraz lepiej.

Iskra miała już swój występ w IV lidze. Spadła. Czy teraz się utrzyma? Czy IV liga nie będzie tylko epizodem?

Taki jest cel, utrzymanie się w tym sezonie. Co będzie w przyszłości? Chcielibyśmy być solidnym czwartoligowym zespołem. Jest to do osiągnięcia, ale nie będzie łatwo. Trzon zespołu ma za sobą dwa sezony w IV lidze, także trzeba upatrywać zdobytego doświadczenia na tym poziomie. Mam nadzieję, że przełoży się to na zdobywanie punktów w meczach ligowych. Podkreślam - celem jest utrzymanie i będziemy chcieli to zrobić dla klubu, dla Białogardu, żeby ten zespół stał się solidnym czwartoligowcem.

Poznał pan już wszystkich zawodników? Zna pan ich możliwości na tę chwilę?

Pracuję z zespołem jeszcze stosunkowo krótko, bo dopiero półtora tygodnia. Mamy bardzo mało czasu do 12 sierpnia, pierwszego meczu ligowego. Większość zawodników już poznałem, nie ma niestety jeszcze pełnej kadry, ale musimy sobie jakoś radzić. Co mogę po tak krótkim czasie powiedzieć? Kadra się kształtuje, na pewno drzemie w nich potencjał. Byli zdolni do awansu, także myślę, że są w stanie grać w IV lidze na dobrym poziomie.

Jacy zawodnicy dojdą do klubu w tym sezonie?

Mamy zawodników, których testujemy. Jednak będziemy dopiero rozmawiać na temat ewentualnych wzmocnień, więc nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej.

Snajperem będzie znowu Suchocki, który w poprzednim sezonie zdobył dla Iskry najwięcej bramek?

Zdobył najwięcej bramek, to się zgadza. Na pewno jest to zawodnik o ofensywnych inklinacjach. Czy będzie najlepszym strzelcem - zobaczymy. Ja mu życzę jak najwięcej strzelonych bramek. Myślę, że najlepiej, żeby strzelał cały zespół, zarówno napastnicy, jak i pomocnicy, a także każdy obrońca.

Powinniśmy nastawić się na ofensywnie grającą Iskrę od początku sezonu?

Pierwsze mecze, które nas czekają będą ciężkie. W pierwszej kolejce przyjeżdża główny pretendent do awansu, który rzutem na taśmę w tamtym sezonie nie awansował do III ligi - Bałtyk Koszalin. Tutaj na pewno będziemy mogli oczekiwać zaangażowania, walki i stworzenia kilku sytuacji, które mogłyby się zakończyć zdobytą bramką.

Pierwszy mecz i od razu na głęboką wodę. Wiadomo, że w IV lidze nie będzie łatwych meczów, ale rozpoczynamy od bardzo trudnego. Teraz jeszcze trwa okres przygotowawczy. Trwa rozpoznanie zawodników. Czy wszystko idzie zgodnie z planem? Macie za sobą dwa sparingi – oba przegrane (z Astrą Ustronie Morskie 3:6 i MKP Szczecinek 0:3 – przyp. Red.).

Tak jak mówiłem, zacząłem pracę stosunkowo późno. Kiedy my zaczynaliśmy, większość zespołów czwartoligowych, była już w trakcie trening. Przez to jesteśmy do tyłu z czasem i będziemy musieli to nadrobić. Pierwsze kolejki mamy ciężkie - przyjeżdża Bałtyk Koszalin. Jest także Szczecinek, który dziś w sparingu zobaczyliśmy jako zespół, który może stać się jednym z lepszych w tej lidze. Trzecia kolejka to Ina Goleniów na wyjeździe, która jest bardzo solidnym zespołem. Damy z siebie wszystko od początku, ale tutaj należy zwrócić uwagę na to, że potrzebujemy czasu. Zwłaszcza, że nie trenujemy jeszcze pełnym składem, są urazy, nie wszyscy zawodnicy są już w klubie. Początek sezonu będzie ciężki, ale dla nas jest ważne, żeby dać sobie czas i pracować. Dopiero wtedy będziemy mogli osiągać coraz lepsze wyniki. Nie mówię, że się poddajemy, absolutnie nie! Wychodzimy 12 sierpnia na mecz z Bałtykiem i dajemy z siebie tyle, ile będziemy mogli.

Co Pan, jako były trener Gwardii Koszalin może powiedzieć o Bałtyku Koszalin?

Bardzo solidny zespół. Poukładany, mimo wielu młodych zawodników jest to także zespół doświadczony. Można powiedzieć mieszanka, bo są i młodzi i bardziej doświadczeni. Jest to pretendent do awansu. Zawsze zespół Bałtyku jest zespołem poukładanym, grającym ofensywnie. Na pewno groźny przeciwnik.

W takim razie może odważna prognoza na 12 sierpnia?

Chcemy zagrać jak najlepiej, zdobyć jakieś punkty. Warto byłoby zacząć od jakiegoś dorobku punktowego. Najważniejsze jest, aby dobrze zaprezentować się przed swoją publicznością. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania w Białogardzie są duże. Wszyscy chcieli tej ligi, tak jak wcześniej wspomniałem. Teraz zrobimy wszystko, żeby tę ligę utrzymać dla Iskry. Deklaracja jest taka -wychodzimy i robimy, co w naszej mocy w pierwszym meczu, a potem w następnych.

I żeby tak było cały sezon. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję.

Białogardzianin nr 876 z 4 sierpnia 2017