Parsętą pod prąd
Administrator
Pokonać nurt Parsęty! - takie zadanie postawił przed sobą Piotr Rosada z Białogardu. Będzie to pierwsza próba ustanowienia oficjalnego rekordu pokonania rzeki Parsęty pod prąd kajakiem.
Próbę ustanowienia oficjalnego rekordu pokonania rzeki Parsęty pod prąd kajakiem na odcinku Kołobrzeg – Krosino podejmie Piotr Rosada z Białogardu.
Jest pierwszym, który chce zmierzyć się z Parsętą płynąc w jej górę i okiełznać nurt żywiołu. Do przepłynięcia ma 122 km . Wyzwanie podejmie 20 maja 2011 r. Start planowany jest około godziny 19 spod Latarni Morskiej w Kołobrzegu. Białogardzianin rozpocznie swą próbę w długim morskim kajaku. Wg założeń do przystani w Białogardzie dotrze po 11-12 godzinach zmagania się z prądem rzeki. Tutaj wymieni kajak na krótszy o 1,5 m , bardziej przystosowany do pokonywania różnego rodzaju przeszkód, których przybywa od Białogardu w górę rzeki, przez co przeprawa staje się coraz bardziej uciążliwa, wymagająca kolosalnego wysiłku. Piotr Rosada przewiduje, że cel osiągnie po 24 godzinach. Cały czas nad prawidłowym przebiegiem próby czuwać będzie dwóch sędziów z Polskiego Związku Kajakowego. Patronat nad tym wydarzeniem objął Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu.
Do pokonania rzeki w ten osobliwy sposób, „zaraził” P. Rosadę prekursor pływania pod prąd w Polsce, bardzo znana osobistość w świecie kajakowym -Marek Weckwerth.
Trzeba nadmienić, że Piotr Rosada podejmie zadanie ustanowienia rekordu w tydzień po uczestnictwie w morderczym maratonie kajakowym „GAUJA XXL” na Łotwie, najdłuższym w Europie i szóstym na świecie, który ukończył na 2. miejscu! To niewiarygodne, ale aby tego dokonać należało przepłynąć aż 310 kilometrów bez przerwy! Do mety maratonu na rzece Gauja dopłynęło jedynie 6. spośród 31 startujących. Białogardzianin na przebycie tej odległości potrzebował 33 godzin i 51 minut, w tym wiosłując dwie noce bez snu.