Bożonarodzeniowo. Charytatywnie
Administrator
Grali, śpiewali oraz licytowali. Dla Neli Tomaszewskiej, małej białogardzianki dzielnie walczącej z chorobą.
28 grudnia 2018 roku w kościele pw. NNMP odbył się VIII Charytatywny Koncert Bożonarodzeniowy. Wydarzenie poświęcone było małej białogardziance Neli Tomaszewskiej. Wystąpili: Białogardzki Chór Kameralny Bel Canto, zespół G91, oraz soliści Jadwiga Milewicz, Katarzyna Bryksa, Ewa Haik, a także najmłodsze dzieci z Młodzieżowego Domu Kultury. W trakcie koncertu prowadzono licytacje. Łącznie, ze wsparciem 2000 zł od Caritas Diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, udało się zebrać kwotę 13.291,05 zł. Środki trafią na konto potrzebującej Neli.
Nela urodziła się w 25 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 530 gram, a mierzyła 28 cm. Można było ją zmieścić dwóch złączonych dłoniach. Nela była niewydolna oddechowo, musiała przebywać w inkubatorze, pod respiratorem. Rozpoznano u niej: niską wagę urodzeniową, skrajne wcześniactwo, dysplazję oskrzelowo-płucną , niedokrwistość wcześniaczą, ciężką zamartwicę urodzeniową. Do tego i tak przerażającego zestawu schorzeń dołączyły także zaburzenia mózgowe noworodka i koordynacji ruchowej. W międzyczasie, Nela przeszła wylew dokomorowy drugiego stopnia, a po niespełna miesiącu została wykryta u niej poważna wada serduszka - kardiomiopatia roztrzeniowa.
Po wieści o problemie z serduszkiem, rodzice usłyszeli, że u Nelki rozwija się retinopatia wcześniacza, która postępowała bardzo szybko, co groziło nawet utratą wzroku. Lekarze zdecydowali się na laseroterapię, którą musieli zrobić dwukrotnie. Życie Neli to nieustanna walka z przeciwnościami losu. Kiedy po upływie 3 miesięcy zaczęła w końcu samodzielnie oddychać, rodzice odetchnęli z ulgą! Po prawie 4 miesiącach pobytu w szpitalu, mogli zabrać ją w końcu do domu, świadomi jednak,że walka o zdrowie Neli będzie trwała nadal. Po paru miesiącach nieoczekiwanie spadła na rodzinę kolejna wiadomość. Okazało się, że Nelka cierpi na padaczkę lekooporną - zespół Westa. Jest to ciężka odmiana tej choroby, wymagająca przyjmowania odpowiednich lekarstw pod kontrolą specjalisty i mogąca negatywnie wpływać na ogólny stan i rozwój Neli.
Nela urodziła się w 25 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 530 gram, a mierzyła 28 cm. Można było ją zmieścić dwóch złączonych dłoniach. Nela była niewydolna oddechowo, musiała przebywać w inkubatorze, pod respiratorem. Rozpoznano u niej: niską wagę urodzeniową, skrajne wcześniactwo, dysplazję oskrzelowo-płucną , niedokrwistość wcześniaczą, ciężką zamartwicę urodzeniową. Do tego i tak przerażającego zestawu schorzeń dołączyły także zaburzenia mózgowe noworodka i koordynacji ruchowej. W międzyczasie, Nela przeszła wylew dokomorowy drugiego stopnia, a po niespełna miesiącu została wykryta u niej poważna wada serduszka - kardiomiopatia roztrzeniowa.
Po wieści o problemie z serduszkiem, rodzice usłyszeli, że u Nelki rozwija się retinopatia wcześniacza, która postępowała bardzo szybko, co groziło nawet utratą wzroku. Lekarze zdecydowali się na laseroterapię, którą musieli zrobić dwukrotnie. Życie Neli to nieustanna walka z przeciwnościami losu. Kiedy po upływie 3 miesięcy zaczęła w końcu samodzielnie oddychać, rodzice odetchnęli z ulgą! Po prawie 4 miesiącach pobytu w szpitalu, mogli zabrać ją w końcu do domu, świadomi jednak,że walka o zdrowie Neli będzie trwała nadal. Po paru miesiącach nieoczekiwanie spadła na rodzinę kolejna wiadomość. Okazało się, że Nelka cierpi na padaczkę lekooporną - zespół Westa. Jest to ciężka odmiana tej choroby, wymagająca przyjmowania odpowiednich lekarstw pod kontrolą specjalisty i mogąca negatywnie wpływać na ogólny stan i rozwój Neli.