Maratończycy przewiosłowali Parsętę
Redaktor Naczelny
Wszyscy płyną, a na końcu zawsze pierwszy jest Piotr Rosada z Białogardu. No, prawie zawsze. Na przestrzeni ostatnich lat ta anegdota doskonale obrazuje przebieg wielu maratonów kajakowych. Nie inaczej było i tym razem.
16 maja 2020 roku kajakarze z wielu zakątków Polski wreszcie wypłynęli na wodę, by sprawdzić swoją wioślarską moc po zimie. Uczynili to w Maratonie Kajakowym PARSĘTA, który odbył się po raz dziewiąty. Z uwagi na sytuację epidemiczną maratończycy dostosowali się w pełni do zasad bezpieczeństwa i zachowali szczególną ostrożność. Entuzjazmu nie zabrakło, a na starcie stanęło 28. zawodników gotowych na ekstremalne wyzwania. Należy dodać, że pasjonaci kajakarstwa wystartowali w zmienionej, rekreacyjnej formule. Bój kajakowy o prymat na rzece Parsęcie, tym razem odbył się na skróconej trasie 68 km, Osówko - Ząbrowo. Warunki atmosferyczne, dość zimno jak na tą porę roku oraz bardzo silny przeciwny wiatr, zmusiły wszystkich do większego wysiłku niż zwykle. W trakcie zawodów m.in. z przyczyn technicznych dwóch sportowców skończyło wiosłować w Białogardzie, dwóch w Karlinie i jeden we Wrzosowie. Do mety dopłynęło zatem 23.
Zwyciężył białogardzian Piotr Rosada. Rodzimy specjalista od maratonów, jeden z najlepszych w Polsce, a nawet Europie, osiągnął metę z czasem 5h 58min. i 16sek. Jako drugi finiszował Marek Bartnicki (6h 11min. 54sek.), trzeci był Cezary Dębiec (6h 24min. 10sek.). Najlepszą wśród kobiet okazała się Agnieszka Uklańska, jej czas to 7h 51min. i 40sek. Warto odnotować, że w damskiej rywalizacji na drugim miejscu zameldowała się białogardzianka Renata Miszczak (7h 59min. 04sek.)
Dodajmy, że Maraton Kajakowy PARSĘTA od lat wspierany jest przez Miasto Białogard.
16 maja 2020 roku kajakarze z wielu zakątków Polski wreszcie wypłynęli na wodę, by sprawdzić swoją wioślarską moc po zimie. Uczynili to w Maratonie Kajakowym PARSĘTA, który odbył się po raz dziewiąty. Z uwagi na sytuację epidemiczną maratończycy dostosowali się w pełni do zasad bezpieczeństwa i zachowali szczególną ostrożność. Entuzjazmu nie zabrakło, a na starcie stanęło 28. zawodników gotowych na ekstremalne wyzwania. Należy dodać, że pasjonaci kajakarstwa wystartowali w zmienionej, rekreacyjnej formule. Bój kajakowy o prymat na rzece Parsęcie, tym razem odbył się na skróconej trasie 68 km, Osówko - Ząbrowo. Warunki atmosferyczne, dość zimno jak na tą porę roku oraz bardzo silny przeciwny wiatr, zmusiły wszystkich do większego wysiłku niż zwykle. W trakcie zawodów m.in. z przyczyn technicznych dwóch sportowców skończyło wiosłować w Białogardzie, dwóch w Karlinie i jeden we Wrzosowie. Do mety dopłynęło zatem 23.
Zwyciężył białogardzian Piotr Rosada. Rodzimy specjalista od maratonów, jeden z najlepszych w Polsce, a nawet Europie, osiągnął metę z czasem 5h 58min. i 16sek. Jako drugi finiszował Marek Bartnicki (6h 11min. 54sek.), trzeci był Cezary Dębiec (6h 24min. 10sek.). Najlepszą wśród kobiet okazała się Agnieszka Uklańska, jej czas to 7h 51min. i 40sek. Warto odnotować, że w damskiej rywalizacji na drugim miejscu zameldowała się białogardzianka Renata Miszczak (7h 59min. 04sek.)
Dodajmy, że Maraton Kajakowy PARSĘTA od lat wspierany jest przez Miasto Białogard.