Parsęta 100 km
Komandor maratonu „Parsęta 100km”, zbliżającej się wielkimi wiosłami imprezy jakiej na tej rzece oficjalnie jeszcze nie było. Ba, takich imprez praktycznie w ogóle nie ma w Polsce. Do przepłynięcia, bagatela, 100 kilometrów! Sam w niej również wystartuje. Nie może być inaczej. Jest jednym z najlepszych kajakarzy na świecie, którzy w pojedynkę zmagają się z długimi i wyczerpującymi wodnymi wyzwaniami. Na pohybel wszelkim przeciwnościom.
Piotr Rosada. Białogardzianin. Kajakarz z powołania, ale człowiek ze stali z urodzenia! Kajakowym fachem para się na dobre od około 5 lat. Wcześniej zdzierał rowerowe opony na setkach tysięcy kilometrów wszelkiej maści dróg Europy i świata. Z zapałem i niestrudzenie zdobywał także szczyty najwyższych europejskich gór. Wielokrotnie czyniąc to wszystko z flagą Białogardu u boku. W sukurs tym działaniom szły głównie: determinacja, własne środki i żona. Wspomaganie zewnętrznymi środkami, jak na ilość i jakość batalii rowerowo-wspinaczkowo-kajakowych było śladowe. By robić takie rzeczy, trzeba być ze stali! I umieć samemu kreować pozytywny świat…
Odkąd chwycił za wiosło i wsiadł do kajaka przepływa coraz to dłuższe dystanse, osiąga niesamowite czasy, pokonuje rzeki pod prąd, wykuwa nowe rekordy i bije stare. Jest znanym i uznanym zagranicą kajakarzem ekstremalnym. To właśnie za granicami Polski bierze udział w tych najbardziej wymagających imprezach, bo w Polsce w zasadzie takowe nie są organizowane – dla kajakowych strongmanów. Triumfuje w nich bądź jest w czołówce, często występuje w nich jako jedyny zawodnik z naszego kraju, a co ważniejsze – z Białogardu! Lista kajakowych sukcesów jest dłuuuga, a tak dla przykładu dwa z ostatniego roku, szalenie prestiżowe: 2. miejsce w Maratonie Vohandu w Estonii, dokładnie rok temu. Te zawody to mordercze zmaganie się z rzeką i kilkoma jeziornymi odcinkami na dystansie 100 km (w ubiegłym roku skróconym z uwagi na aurę do „tylko” 95 km). Obok Piotra wystartowało jeszcze 3. Polaków, a w sumie w zawodach płynęło 454! Organizatorzy docenili obecność Polaków (już po raz drugi z rzędu) i na stronie internetowej maratonu www.vohandumaraton.ee można zaleźć wszystkie informacje także po polsku. Łotewski Maraton Gauja XXL to jeszcze większe wyzwanie, i chyba największe. Śmiałkowie mają tutaj do wymachania wiosłem 310 kilometrów!!! Na początku maja 2013 roku Piotr Rosada wsiadł do swojego auta, odpalił je i pojechał na Łotwę, by pokonać ten skrajny do granic dystans w jak najszybszym czasie. 27 h i 17 min. - tyle mu to zajęło. Był drugi.