Opłaty za wywóz śmieci od faktycznego zużycia wody?
Redaktor
Coraz więcej samorządów w Polsce decyduje się na wprowadzenie sprawiedliwszej metody rozliczania opłat za gospodarowanie odpadami, czyli opłat według faktycznego zużycia wody.
Taką decyzję podjęto m.in. w Warszawie. Ten sposób rozliczania opłat działa także w Sopocie oraz w Szczecinie.
Dlaczego takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne? Metoda jest sprawiedliwa i najlepiej odzwierciedla liczbę osób zamieszkujących lokal.
Lawinowo rosnące w całym kraju koszty gospodarki odpadami sprawiają, że mieszkańcy będą musieli płacić więcej za śmieci. Polskie prawo wymusza na samorządach, aby te ustaliły tak zbilansowane stawki opłat, by pokryły wydatki miasta na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Po raz kolejny należy stanowczo zaznaczyć – samorząd nie ma możliwości zarabiania na gospodarowaniu odpadami. Miasto Białogard jedynie organizuje system odbioru odpadów, jest kimś w rodzaju pośrednika pomiędzy mieszkańcem, jako produkującym odpady, a firmą, która te odpady od mieszkańca odbiera.
Należy pamiętać, że gminy mogą pobierać opłaty za śmieci według ściśle określonych metod: od powierzchni lokalu, od gospodarstwa domowego, od osoby i od wody. Zmiana stawki „na wodę” to najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie. Jest ono coraz częściej stosowane w mniejszych i większych gminach. Dla przykładu, w stolicy podstawą miesięcznej opłaty jest średnie zużycie wody z sześciu kolejnych miesięcy z ostatniego roku (z ostatnich 12 miesięcy).
Nie może być tak, że uczciwi płacą za nieuczciwych. System naliczania opłat powinien być sprawiedliwy
Naliczanie opłat za gospodarowanie odpadami w oparciu o liczbę zgłoszonych osób zamieszkujących gospodarstwo domowe, nastręcza problemów.
Wiemy już, że wzrost opłat za wywóz śmieci jest nieunikniony, ale konieczna jest także zmiana systemu naliczania opłat. Dlaczego? Wiele gmin po wprowadzeniu nowych, wyższych stawek opłat boryka się z problemem drastycznego spadku deklarowanej liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym, a to z kolei przekłada się na brak pieniędzy na sfinansowanie wywozu odpadów. Co w konsekwencji? Śmieci zalegające na ulicach miast, stwarzające zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. To realne zagrożenie, którego musimy uniknąć. Dlatego proponowany system naliczania opłat „od wody” jest nie tylko sprawiedliwy, ponieważ obejmie każdego z nas, ale także konieczny do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami w naszym mieście.
Na wzrost kosztów gospodarowania odpadami złożyło się wiele czynników
Zmiany w ustawie o odpadach (szczególnie te wprowadzone w 2017, 2018 i 2019 r.) spowodowały gwałtowny wzrost cen na rynku gospodarki odpadami. Rządowa taryfa ulgowa dla producentów opakowań, kosztowny system segregacji, podwyżki cen paliw i energii elektrycznej, wzrost opłaty środowiskowej, a także restrykcyjne przepisy dla firm zajmujących się śmieciami i zbyt niskie ceny surowców z recyklingu, to główne czynniki podwyżek w Polsce.
Wszystko odbija się na mieszkańcach, którzy muszą płacić coraz więcej za odbiór śmieci.
Miasto nie zarabia na śmieciach. Nie może też dokładać pieniędzy do gospodarki odpadami.
Zgodnie z prawem ustanowionym przez Sejm RP, ten system musi się sam finansować.
Kosztowne wymogi dla firm zajmujących się odbiorem odpadów
Rząd narzucił firmom zajmującym się odpadami nowe, bardzo kosztowne wymogi. Od 2019 r. muszą one instalować w swoich zakładach monitoring wizyjny o wysokiej rozdzielczości i instalacje przeciwpożarowe.
Kosztowny system segregacji
Od 2020 r. roku gminy w całej Polsce muszą prowadzić narzuconą przepisami segregację odpadów na pięć frakcji, co oznacza dużo wyższe koszty odbioru odpadów. W związku z tym wzrosła ponad dwukrotnie liczba kursów, jakie muszą wykonać operatorzy wybrani w przetargu – to przekłada się na koszty paliwa i pracy operatora, które są pokrywane z miejskiego budżetu.
Drastycznie wysokie stawki za składowanie odpadów
W 2017 r. rząd drastycznie podniósł tzw. opłatę środowiskową m.in. za umieszczenie odpadów na składowisku. Do końca 2017 r. stawka wynosiła 24,15 zł, natomiast w 2020 r. stawki wzrosły aż do 270,00 zł za tonę odpadów. Opłata ta nie zasila budżetu gminy czy przedsiębiorstwa zajmującego się odbieraniem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych, ale przekazywana jest do Urzędu Marszałkowskiego.
Wzrost opłat środowiskowych znacząco wpływa na koszty prowadzenia działalności, dlatego firmy zajmujące się zagospodarowaniem odpadów muszą podnosić ceny.
Dlaczego takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne? Metoda jest sprawiedliwa i najlepiej odzwierciedla liczbę osób zamieszkujących lokal.
Lawinowo rosnące w całym kraju koszty gospodarki odpadami sprawiają, że mieszkańcy będą musieli płacić więcej za śmieci. Polskie prawo wymusza na samorządach, aby te ustaliły tak zbilansowane stawki opłat, by pokryły wydatki miasta na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Po raz kolejny należy stanowczo zaznaczyć – samorząd nie ma możliwości zarabiania na gospodarowaniu odpadami. Miasto Białogard jedynie organizuje system odbioru odpadów, jest kimś w rodzaju pośrednika pomiędzy mieszkańcem, jako produkującym odpady, a firmą, która te odpady od mieszkańca odbiera.
Należy pamiętać, że gminy mogą pobierać opłaty za śmieci według ściśle określonych metod: od powierzchni lokalu, od gospodarstwa domowego, od osoby i od wody. Zmiana stawki „na wodę” to najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie. Jest ono coraz częściej stosowane w mniejszych i większych gminach. Dla przykładu, w stolicy podstawą miesięcznej opłaty jest średnie zużycie wody z sześciu kolejnych miesięcy z ostatniego roku (z ostatnich 12 miesięcy).
Nie może być tak, że uczciwi płacą za nieuczciwych. System naliczania opłat powinien być sprawiedliwy
Naliczanie opłat za gospodarowanie odpadami w oparciu o liczbę zgłoszonych osób zamieszkujących gospodarstwo domowe, nastręcza problemów.
Wiemy już, że wzrost opłat za wywóz śmieci jest nieunikniony, ale konieczna jest także zmiana systemu naliczania opłat. Dlaczego? Wiele gmin po wprowadzeniu nowych, wyższych stawek opłat boryka się z problemem drastycznego spadku deklarowanej liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym, a to z kolei przekłada się na brak pieniędzy na sfinansowanie wywozu odpadów. Co w konsekwencji? Śmieci zalegające na ulicach miast, stwarzające zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. To realne zagrożenie, którego musimy uniknąć. Dlatego proponowany system naliczania opłat „od wody” jest nie tylko sprawiedliwy, ponieważ obejmie każdego z nas, ale także konieczny do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami w naszym mieście.
Na wzrost kosztów gospodarowania odpadami złożyło się wiele czynników
Zmiany w ustawie o odpadach (szczególnie te wprowadzone w 2017, 2018 i 2019 r.) spowodowały gwałtowny wzrost cen na rynku gospodarki odpadami. Rządowa taryfa ulgowa dla producentów opakowań, kosztowny system segregacji, podwyżki cen paliw i energii elektrycznej, wzrost opłaty środowiskowej, a także restrykcyjne przepisy dla firm zajmujących się śmieciami i zbyt niskie ceny surowców z recyklingu, to główne czynniki podwyżek w Polsce.
Wszystko odbija się na mieszkańcach, którzy muszą płacić coraz więcej za odbiór śmieci.
Miasto nie zarabia na śmieciach. Nie może też dokładać pieniędzy do gospodarki odpadami.
Zgodnie z prawem ustanowionym przez Sejm RP, ten system musi się sam finansować.
Kosztowne wymogi dla firm zajmujących się odbiorem odpadów
Rząd narzucił firmom zajmującym się odpadami nowe, bardzo kosztowne wymogi. Od 2019 r. muszą one instalować w swoich zakładach monitoring wizyjny o wysokiej rozdzielczości i instalacje przeciwpożarowe.
Kosztowny system segregacji
Od 2020 r. roku gminy w całej Polsce muszą prowadzić narzuconą przepisami segregację odpadów na pięć frakcji, co oznacza dużo wyższe koszty odbioru odpadów. W związku z tym wzrosła ponad dwukrotnie liczba kursów, jakie muszą wykonać operatorzy wybrani w przetargu – to przekłada się na koszty paliwa i pracy operatora, które są pokrywane z miejskiego budżetu.
Drastycznie wysokie stawki za składowanie odpadów
W 2017 r. rząd drastycznie podniósł tzw. opłatę środowiskową m.in. za umieszczenie odpadów na składowisku. Do końca 2017 r. stawka wynosiła 24,15 zł, natomiast w 2020 r. stawki wzrosły aż do 270,00 zł za tonę odpadów. Opłata ta nie zasila budżetu gminy czy przedsiębiorstwa zajmującego się odbieraniem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych, ale przekazywana jest do Urzędu Marszałkowskiego.
Wzrost opłat środowiskowych znacząco wpływa na koszty prowadzenia działalności, dlatego firmy zajmujące się zagospodarowaniem odpadów muszą podnosić ceny.