Rozterki z nazwą ulic
Po co zmieniać te nazwy? Tylko wszystko się utrudnia - mówi pani Monika, która mieszka na dawnej ulicy Dąbrowszczaków przeszło 12 lat. Zmiana w tytule tej ulicy, a także ulicy Patrycego jest działaniem IPN-u, prowadzącym do dekomunizacji. Nawet teraz, świętując nie tak dawno ćwierćwiecze wolności, borykamy się z symbolami socjalizmu pozostawionymi na naszych ziemiach.
W wyniku podjętych kroków ul. Dąbrowszczaków zmieniła nazwę na Stefana Kardynała Wyszyńskiego, zaś dotychczasowa ul. Patrycego ma patrona w postaci Rotmistrza Witolda Pileckiego.
Co białogardzianom mówią te nazwiska?
Otóż okazuje się, że niejednokrotnie bardzo niewiele. Lub nic. Trzeba natomiast pamiętać, że rtm. Pilecki był polskim bohaterem, biorącym udał w wojnie polsko-bolszewickiej oraz II wojnie światowej. Swym heroizmem odznaczył się, zgłaszając się jako ochotnik do obozu zagłady w Auschwitz, aby założyć tam siatkę konspiracji. Zginął, skatowany przez komunistów w Warszawskim więzieniu.
Postać Stefana Kardynała Wyszyńskiego jest może bardziej znana - był to Prymas polski, wielokrotnie przetrzymywany w więzieniu przez władzę ludową. Lecz tu spór budzi przede wszystkim pisownia nazwy ulicy. Wielokrotnie w komentarzach na portalach społecznościowych sugerowano, że powinna ona brzmieć: ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Czy w takim razie popełniony został błąd w szyku tej nazwy? W żadnym wypadku, ponieważ jest to tradycyjny szyk tytułów arystokratycznych, na których wzoruje się oficjalny styl kościelny (np. Aleksander hrabia Fredro, Adam książę Czartoryski). Służy to nadaniu tytułom ważności oraz wyrażeniu szacunku względem osoby, która go nosi.
Tak też była ulica Dąbrowszczaków prawidłowo nosi nazwę Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Do nowych nazw ulic trzeba się po prostu przyzwyczaić, ale też zrozumieć ich genezę.
Białogardzianin nr 874 z 21 lipca 2017