Po naprawdę udanej inauguracji z Bałtykiem Koszalin, kiedy białogardzianie harując na całym boisku wywalczyli punkt z faworytem rozgrywek, kolejny pojedynek nie mógł być inny. A jednak był. Minął tydzień i Iskra wymiękła. Tym razem zabrakło pomysłu na rywali, którzy na boisku przy ul. Moniuszki zaprezentowali dobry futbol. Nie widać też było u Iskry woli walki, a bez niej nie co marzyć o punktach. Gospodarze gonili w piętkę, a do tego popełniali fatalne błędy w defensywie. Z kolei z trudem organizowane akcje ofensywne Iskry, a w zasadzie wynikające bardziej z przypadku, nie stanowiły jakiegoś wielkiego zagrożenia dla MKP. Wszystkie strzały mijały światło bramki gości.

Dla podopiecznych Marcina Lisztwana był to zdecydowanie kiepski wieczór. Być może spotkanie nie potoczyłoby się pod dyktando szczecineckiej ekipy, gdyby nie szybko stracona bramka. Brak determinacji w szeregach białogardzian przysłużył się jednak bardziej wysokiej porażce w II kolejce IV ligi.

W III kolejce Iskra zmierzy się na wyjeździe z Iną Goleniów. W poprzednich meczach na czwartoligowym froncie między tymi ekipami zawsze padało dużo goli. Iskra w każdym z czterech spotkań strzelała Inie bramkę, a w sumie zdobyła ich dziewięć. Czy uda się ta sztuka piłkarzom z Białogardu i teraz? Na razie licznik zdobyczy bramkowych w tym sezonie wynosi zero.

II kolejka IV ligi – 19 sierpnia 2017

ISKRA Białogard – MKP Szczecinek 0:3 (0:1)
0:1 - M.Kaszczyc (6)
0:2 - A.Kizielewicz (63)
0:3 - K.Schab (85)

Iskra: Guz - Suchocki, T.Brzeziński (53’Łaniucha), Pokuciński, M.Brzeziński, Przybysz, D.Lisiak (67’Prusaczyk), K.Lisiak (67’Kurczak), Kosmala, Jarzębski (81'Żakowski), Dereń

MKP: Wilczyński - Palus, Woźniak, Kusiak, Kozanko (67'Jurjewicz), Góra, Sojka (57'Malczyk), Jabłoński, Jureczko, Kaszczyc (78'Bednarski), Kizielewicz (64'Schab)