W 23 kolejce doszło do pogromu Iskry w Trzebiatowie. Rega w pełni wykorzystała słaby dzień gości, którzy tydzień wcześniej niespodziewanie pokonali u siebie wicelidera tabeli. Biorąc pod uwagę klęskę 0:6 oraz to, że białogardzianie od początku rundy wiosennej przegrywają mecz za meczem zwycięstwo w poprzedniej kolejce nad Morzyckiem wydaje się „wypadkiem przy pracy”. W porównaniu do początku rozgrywek na czwartoligowym froncie maszyneria z Białogardu wygląda na jeszcze bardziej rozregulowaną. Po sześciu kolejkach rundy jesiennej Iskra miała na koncie 5 pkt., a bilans bramkowy wynosił 2-10. Po tylu samo grach na wiosnę Iskra zdobyła 3 pkt., strzeliła 3 gole, straciła aż 15.

W meczu z Regą przy stanie 0:5 białogardzianie mogli pokusić się o honorową bramkę. Jednak obecnie nawet rzut karny nie jest dla Iskry taką szansą. W drugim meczu z rzędu jedenastki nie wykorzystał K.Lisiak, notabene najlepszy strzelec zespołu. Gospodarze za zagranie piłki ręką w polu karnym w tej sytuacji zostali dodatkowo ukarani czerwoną kartką. Nie sprawiło to im jednak problemu. Grając w dziesiątkę dorzucili, już w doliczonym czasie, następnego gola, czym zupełnie pogrążyli Iskrę.

XXIII kolejka IV ligi - 14 kwietnia 2018
REGA Trzebiatów - ISKRA Białogard 6:0 (2:0)
1:0 - P.Samulski (29), 2:0 - M.Muzyczuk (38), 3:0 - K.Kordowski (47), 4:0 - K.Kordowski (71), 5:0 - I.Duńczak (80), 6:0 - P.Łapa (90+3)

Iskra: Mateusz Brzeziński - Maciej Brzeziński, Przybysz (66' Stolarek), Dereń, Kosmala (58' Jarzębski), Pokuciński, D.Lisiak, K.Lisiak, Wołosiewicz (40' Koziński), Kurczak, Prusaczyk