ISKRA Białogard vs LZS Kowalewice
Redaktor
Iskra Białogard rozgromiła LZS Kowalewice 4:1.
Białogardzianie mecz rozegrali na własnym boisku, niestety, ze względu na wprowadzone obostrzenia, bez udziału kibiców.
Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego Prezesa Oldbojów Iskry Białogard Waldemara Serafina, oraz zmarłego Wiceprezesa klubu SKS Wybrzeże Biesiekierz Pawła Grajpera.
Białogardzianie mecz rozegrali na własnym boisku, niestety, ze względu na wprowadzone obostrzenia, bez udziału kibiców.
Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego Prezesa Oldbojów Iskry Białogard Waldemara Serafina, oraz zmarłego Wiceprezesa klubu SKS Wybrzeże Biesiekierz Pawła Grajpera.
W Sobotę 31 października zawodnicy białogardzkiej Iskry gościli drużynę LZS Kowalewice. Na początku meczu piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć zmarłych: Prezesa Oldbojów Iskry Białogard Waldemara Serafina oraz Wiceprezesa klubu SKS Wybrzeże Biesiekierz Pawła Grajpera.
Pod nieobecność etatowych kapitanów drużyny, zawieszonego za żółte kartki Damiana i kontuzjowanego Krzysztofa Lisiaków, z opaską Kapitańską debiutował najstarszy w drużynie Marcin Żakowski.
Początek spotkanie nie był dla białogardzian szczęśliwy. Już na początku goście mogli wyjść na prowadzenie, przed polem karnym poślizgnął się Marcin Żakowski i rywale mieli stuprocentową sytuacje, lecz jej nie wykorzystali. Chwile później Iskra straciła bramkę. W 13 minucie, po źle wykonanym rzucie z autu, z lewej strony na połowie gospodarzy, przeciwnicy wymienili 3-4 podania i strzałem z 16 metrów pokonali bramkarza Iskry.
Były dwie okazje na wyrównanie, ale skutecznie interweniował bramkarz rywali. Najpierw Marcin Kurczak zszedł z lewej strony boiska i oddał płaski strzał, bramkarz odbił piłkę przed siebie ale nie było nikogo z naszych zawodników na dobicie piłki do bramki. Kilka minut później podobną akcję przeprowadził Mateusz Lisiak, niestety z podobnym skutkiem.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Goście głownie skupili się na obronie jednobramkowego prowadzenia i zbyt często nie zagrażali bramce gospodarzy. Punktem kulminacyjnym w tym meczu było wejście na boisko Wojtka Łaniuchy. W 55 min zastąpił on Arkadiusza Zmaczyńskiego. Wojtek nie wystąpił od początku w tym meczu, ponieważ narzekał na drobny uraz kolana. Po kontuzji nie było śladu – Łaniucha w 74 minucie zalicza asystę przy bramce Marcina Kurczaka. W prawym narożniku boiska kilka podań wymienili Suchocki, Pokuciński i właśnie Łaniucha, ktróry zdecydował się wrzucić piłkę w pole karne, a tam najwyżej do niej wyskoczył Kurczak głową zdobywając bramkę. 4 minuty później było już 2 -1. Ponownie Łaniucha w roli głównej. Ponownie wrzutka z prawego narożnika, do której tym razem najwyżej wyskakuje Karol Sochaj i wyprowadza Iskrę na prowadzenie.
Kolejne 4 minuty i kolejna bramka i znów Łaniucha miał spory udział przy trafieniu. Wojtek wykonywał rzut rożny z prawego narożnika, do piłki wyskoczył Sochaj i przedłużył dośrodkowanie na długi słupek, a tam nasz Kapitan w tym meczu – Żakowski, mocnym strzałem pozbawił szans na interwencję bramkarza rywali.
W 88 minucie meczu bardzo dobrą kontrę przeprowadziła lewa strona, Wróblewski (zastąpił Kozińskiego w 60 minucie) uruchomił prostopadłym podaniem Wołosiewicza i ten po rajdzie wykłada piłkę Kurczakowi, któremu nie pozostaje nic innego jak skierować ją do pustej bramki z dwóch metrów.
Wynik 4-1 nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Iskra zagrała tylko ostanie 15 minut na swoim optymalnym poziomie ale na szczęście mamy w składzie Wojtka Łaniuchę, który został bohaterem tego meczu.
Ważna wygrana ponieważ Zefir Wyszewo przegrał swój mecz w Będzinie i tracimy tylko 1 ptk. do lidera.
Za tydzień, w niedziele 8 listopada, Ikra jedzie do Sławna i miejmy nadzieje, że wróci z tego meczu na pozycji Lidera tabeli.
ISKRA zagrała w składzie
Wieczorek, Suchocki, Pietrzykowski, Żakowski©,Koziński(Wróblewski)
Wołosiewicz, Zmaczyński (Łaniucha), Pokuciński, Kurczak
M.Lisiak, Sochaj.
źródło: BKS Iskra Białogard Klub Piłkarski
Pod nieobecność etatowych kapitanów drużyny, zawieszonego za żółte kartki Damiana i kontuzjowanego Krzysztofa Lisiaków, z opaską Kapitańską debiutował najstarszy w drużynie Marcin Żakowski.
Początek spotkanie nie był dla białogardzian szczęśliwy. Już na początku goście mogli wyjść na prowadzenie, przed polem karnym poślizgnął się Marcin Żakowski i rywale mieli stuprocentową sytuacje, lecz jej nie wykorzystali. Chwile później Iskra straciła bramkę. W 13 minucie, po źle wykonanym rzucie z autu, z lewej strony na połowie gospodarzy, przeciwnicy wymienili 3-4 podania i strzałem z 16 metrów pokonali bramkarza Iskry.
Były dwie okazje na wyrównanie, ale skutecznie interweniował bramkarz rywali. Najpierw Marcin Kurczak zszedł z lewej strony boiska i oddał płaski strzał, bramkarz odbił piłkę przed siebie ale nie było nikogo z naszych zawodników na dobicie piłki do bramki. Kilka minut później podobną akcję przeprowadził Mateusz Lisiak, niestety z podobnym skutkiem.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Goście głownie skupili się na obronie jednobramkowego prowadzenia i zbyt często nie zagrażali bramce gospodarzy. Punktem kulminacyjnym w tym meczu było wejście na boisko Wojtka Łaniuchy. W 55 min zastąpił on Arkadiusza Zmaczyńskiego. Wojtek nie wystąpił od początku w tym meczu, ponieważ narzekał na drobny uraz kolana. Po kontuzji nie było śladu – Łaniucha w 74 minucie zalicza asystę przy bramce Marcina Kurczaka. W prawym narożniku boiska kilka podań wymienili Suchocki, Pokuciński i właśnie Łaniucha, ktróry zdecydował się wrzucić piłkę w pole karne, a tam najwyżej do niej wyskoczył Kurczak głową zdobywając bramkę. 4 minuty później było już 2 -1. Ponownie Łaniucha w roli głównej. Ponownie wrzutka z prawego narożnika, do której tym razem najwyżej wyskakuje Karol Sochaj i wyprowadza Iskrę na prowadzenie.
Kolejne 4 minuty i kolejna bramka i znów Łaniucha miał spory udział przy trafieniu. Wojtek wykonywał rzut rożny z prawego narożnika, do piłki wyskoczył Sochaj i przedłużył dośrodkowanie na długi słupek, a tam nasz Kapitan w tym meczu – Żakowski, mocnym strzałem pozbawił szans na interwencję bramkarza rywali.
W 88 minucie meczu bardzo dobrą kontrę przeprowadziła lewa strona, Wróblewski (zastąpił Kozińskiego w 60 minucie) uruchomił prostopadłym podaniem Wołosiewicza i ten po rajdzie wykłada piłkę Kurczakowi, któremu nie pozostaje nic innego jak skierować ją do pustej bramki z dwóch metrów.
Wynik 4-1 nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Iskra zagrała tylko ostanie 15 minut na swoim optymalnym poziomie ale na szczęście mamy w składzie Wojtka Łaniuchę, który został bohaterem tego meczu.
Ważna wygrana ponieważ Zefir Wyszewo przegrał swój mecz w Będzinie i tracimy tylko 1 ptk. do lidera.
Za tydzień, w niedziele 8 listopada, Ikra jedzie do Sławna i miejmy nadzieje, że wróci z tego meczu na pozycji Lidera tabeli.
ISKRA zagrała w składzie
Wieczorek, Suchocki, Pietrzykowski, Żakowski©,Koziński(Wróblewski)
Wołosiewicz, Zmaczyński (Łaniucha), Pokuciński, Kurczak
M.Lisiak, Sochaj.
źródło: BKS Iskra Białogard Klub Piłkarski