Gmina Białogard wciąż zadziwia archeologów
Administrator
Na obszarze Białogardu i w jego najbliższej okolicy, między Rogowem a Dębczynem, w dorzeczu dolnej Mogilicy, która uchodzi do Parsęty, natrafiono na ślady dawnego osadnictwa kultury jastorfskiej, utożsamianej z plemionami wczesnogermańskimi.
Podstawą ich gospodarki była uprawa roślin (żyto, jęczmień, pszenica) i chów zwierząt, zwłaszcza bydła rogatego, w mniejszym stopniu świń. Posiadali umiejętność wytopu żelaza z wysokofosforowych rud darniowych. Świadczą o tym znalezione narzędzia, np. żelazne sierpy. W zachowanej osadzie w Rogowie, położonej w dorzeczu dolnej Mogilicy, odkryto pozostałości śladów wytopu żelaza. Archeolodzy, prowadzący badania w 1980 r., zinterpretowali odkryty obiekt jako kuźnię, składającą się z ziemianki, paleniska, ogniska dymarskiego, a także pieców. W pobliżu znajdowały się prostokątne budynki mieszkalne o powierzchni 24 m2, paleniska, ziemianki. W pobliżu osad natrafiano też na cmentarzyska z grobami ciałopalnymi.
Na terenie Dębczyna, na obszarze rozległego skupiska osadniczego, odkryto między innymi 28 małych grobów pochodzących z jednego okresu. Na uwagę zasługuje szczególnie jeden pochówek -bogatego wojownika, przy którym znaleziono miecz obosieczny z pochwą, tarczę i oszczep. Liczne znaleziska elementów kulturowych z epoki żelaza (naczynia, ozdoby stroju, narzędzia) na terenie Dębczyna, pozwoliły profesorowi archeologii, panu Henrykowi Machajewskiemu, nadać im oddzielną nazwę „grupa dębczyńska”.
Uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Rogowie wielokrotnie przynosili do szkoły i pokazywali nauczycielowi historii, Tomaszowi Bohdziewiczowi, szczątki naczyń glinianych. Jednak ich zbyt małe, fragmentaryczne części, nie pozwalały na jednoznaczne określenie, z jakiego okresu pochodzą. Dopiero dość spory fragment glinianego naczynia, przyniesiony przez Pawła Łączkowskiego z Rogowa, z wyraźnie zaznaczonym ornamentem na przemian gładzonych i chropowatych trójkątów oraz częścią ucha (w charakterystycznym, ukośnym kształcie litery X), pozwolił określić, na podstawie opisu pana Henryka Machajewskiego, przybliżony okres pochodzenia znaleziska. W książce „Białogard 1299-1999. Studia z dziejów miasta” wyd. w 1999 r. na stronie 41 znajduje się rycina zbliżonego wyglądem naczynia.
Moje przypuszczenia potwierdził sam autor publikacji, profesor Henryk Machajewski, który obecnie wykłada na Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Poznańskim im. Adama Mickiewicza. Zgodnie z kierunkiem jego badań, wspomniany fragment naczynia pochodzi z II wieku naszej ery, z epoki żelaza, z kultury wielbarskiej.
Kolejnym dowodem niezwykłości „naszej małej ojczyzny” jest narzędzie krzemienne z charakterystycznym, nieregularnym otworem, który najprawdopodobniej może być siekierką neolityczną z III-II tysiąclecia przed naszą erą. Przedmiot ten otrzymałem od miejscowego gospodarza, pana Władysława Bartmana, który słusznie przypuszczał, że wykopany przez niego przedmiot na polu w Łęcznie, przedstawia wartość archeologiczną. Tego samego zdania był profesor H. Machajewski.
Zgodnie z literą prawa, oba wymienione przedmioty, stanowią zabytek archeologiczny i jako takie podlegają ochronie prawa. Stąd też wynika mój obowiązek jako osoby, która weszła w ich posiadanie - powiadomienia właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków o znalezisku, co też uczyniłem.
W poniedziałek, 19 stycznia 2015 r., w Szkole Podstawowej w Rogowie spotkałem się ze starszym inspektorem ds. zabytków archeologicznych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie Delegatura w Koszalinie, panią Marleną Józefowską i Kierownikiem Działu Archeologii Muzeum w Koszalinie, panem Jackiem Borkowskim i jego współpracownikiem, panem Andrzejem Kasprzakiem, który specjalizuje się w badaniu kultury wielbarskiej. Dokonali oni wstępnej oceny znalezisk i potwierdzili, że wspominany fragment naczynia glinianego bezsprzecznie pochodzi z kultury wielbarskiej i wyrazili zadowolenie z tak doskonale zachowanego fragmentu archeologicznego. Uznali również, że młotek krzemienny może pochodzić z okresu neolitu, jednak jako narzędzie, nie zostało ono ukończone przez pierwotnych właścicieli. Archeolodzy obejrzeli miejsce odkrycia i oznakowali je na mapie.
Źródło: Pod red. Bogusława Polaka, Białogard 1299-1999. Studia z dziejów miasta, Białogard-Koszalin, 1999 r.; Henryk Machajewski, Pradzieje. s.17-51.
Foto: Bartosz Gawlik
Na terenie Dębczyna, na obszarze rozległego skupiska osadniczego, odkryto między innymi 28 małych grobów pochodzących z jednego okresu. Na uwagę zasługuje szczególnie jeden pochówek -bogatego wojownika, przy którym znaleziono miecz obosieczny z pochwą, tarczę i oszczep. Liczne znaleziska elementów kulturowych z epoki żelaza (naczynia, ozdoby stroju, narzędzia) na terenie Dębczyna, pozwoliły profesorowi archeologii, panu Henrykowi Machajewskiemu, nadać im oddzielną nazwę „grupa dębczyńska”.
Uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Rogowie wielokrotnie przynosili do szkoły i pokazywali nauczycielowi historii, Tomaszowi Bohdziewiczowi, szczątki naczyń glinianych. Jednak ich zbyt małe, fragmentaryczne części, nie pozwalały na jednoznaczne określenie, z jakiego okresu pochodzą. Dopiero dość spory fragment glinianego naczynia, przyniesiony przez Pawła Łączkowskiego z Rogowa, z wyraźnie zaznaczonym ornamentem na przemian gładzonych i chropowatych trójkątów oraz częścią ucha (w charakterystycznym, ukośnym kształcie litery X), pozwolił określić, na podstawie opisu pana Henryka Machajewskiego, przybliżony okres pochodzenia znaleziska. W książce „Białogard 1299-1999. Studia z dziejów miasta” wyd. w 1999 r. na stronie 41 znajduje się rycina zbliżonego wyglądem naczynia.
Moje przypuszczenia potwierdził sam autor publikacji, profesor Henryk Machajewski, który obecnie wykłada na Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Poznańskim im. Adama Mickiewicza. Zgodnie z kierunkiem jego badań, wspomniany fragment naczynia pochodzi z II wieku naszej ery, z epoki żelaza, z kultury wielbarskiej.
Kolejnym dowodem niezwykłości „naszej małej ojczyzny” jest narzędzie krzemienne z charakterystycznym, nieregularnym otworem, który najprawdopodobniej może być siekierką neolityczną z III-II tysiąclecia przed naszą erą. Przedmiot ten otrzymałem od miejscowego gospodarza, pana Władysława Bartmana, który słusznie przypuszczał, że wykopany przez niego przedmiot na polu w Łęcznie, przedstawia wartość archeologiczną. Tego samego zdania był profesor H. Machajewski.
Zgodnie z literą prawa, oba wymienione przedmioty, stanowią zabytek archeologiczny i jako takie podlegają ochronie prawa. Stąd też wynika mój obowiązek jako osoby, która weszła w ich posiadanie - powiadomienia właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków o znalezisku, co też uczyniłem.
W poniedziałek, 19 stycznia 2015 r., w Szkole Podstawowej w Rogowie spotkałem się ze starszym inspektorem ds. zabytków archeologicznych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie Delegatura w Koszalinie, panią Marleną Józefowską i Kierownikiem Działu Archeologii Muzeum w Koszalinie, panem Jackiem Borkowskim i jego współpracownikiem, panem Andrzejem Kasprzakiem, który specjalizuje się w badaniu kultury wielbarskiej. Dokonali oni wstępnej oceny znalezisk i potwierdzili, że wspominany fragment naczynia glinianego bezsprzecznie pochodzi z kultury wielbarskiej i wyrazili zadowolenie z tak doskonale zachowanego fragmentu archeologicznego. Uznali również, że młotek krzemienny może pochodzić z okresu neolitu, jednak jako narzędzie, nie zostało ono ukończone przez pierwotnych właścicieli. Archeolodzy obejrzeli miejsce odkrycia i oznakowali je na mapie.
Tomasz Bohdziewicz
Źródło: Pod red. Bogusława Polaka, Białogard 1299-1999. Studia z dziejów miasta, Białogard-Koszalin, 1999 r.; Henryk Machajewski, Pradzieje. s.17-51.
Foto: Bartosz Gawlik