Kolejna próba bicia rekordu
Administrator
Rok temu ustanowił w Malmö imponujący rekord. W ciągu 24 godzin przepłynął 216,950 km na wodzie stojącej! W tym roku celem kajakarza z Białogardu był jeszcze lepszy wynik.
Białogardzianin Piotr Rosada jest stałym bywalcem hardcorowej kajakarskiej imprezy w Szwecji. Już trzykrotnie bił rekordy trasy, w tym dwa swojego autorstwa. Ostatni, ubiegłoroczny rekord, był prawdziwym majstersztykiem. Tym większym, że zawody rozegrane zostały wówczas przy niesprzyjającej pogodzie. M24KC w Malmö polega na tym, że wodną toń trzeba rozpruwać przez całą dobę.
20 maja ponownie wystartował w morderczym maratonie po rekord, ale niestety, pogoda tym razem była bardziej dokuczliwa i Rosada musiał obejść smakiem. Wycofał się w trakcie. Na liczniku miał wtedy nieco ponad 122 km po 13,5 godzinach pływania. Wiedział już, że z rekordu nici. Dalsze „machanie” wiosłem było bezcelowe - nie po to udał się do skandynawskiego miasta, by przekroczyć jedynie metę. Na tej mecie miał czekać na niego kolejny rekord. Nie udało się. Nie udało się to także jego rywalom. Rekord białogardzianina pozostał więc nietknięty. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, Piotr Rosada spróbuje postarać się o nowy już w przyszłym roku, co zresztą zapowiedział zaraz po zakończeniu tegorocznego maratonu.
Warto wspomnieć, że przed zmaganiami w szwedzkim Malmoe, białogardzki kajakarz miał już za sobą skrajnie wyczerpujące maratony Vohandu, Gauja XXL oraz na Parsęcie, które odbyły się w kwietniu i w maju. Był na nich jednym z najlepszych.
Białogardzianin z 2 czerwca 2017
20 maja ponownie wystartował w morderczym maratonie po rekord, ale niestety, pogoda tym razem była bardziej dokuczliwa i Rosada musiał obejść smakiem. Wycofał się w trakcie. Na liczniku miał wtedy nieco ponad 122 km po 13,5 godzinach pływania. Wiedział już, że z rekordu nici. Dalsze „machanie” wiosłem było bezcelowe - nie po to udał się do skandynawskiego miasta, by przekroczyć jedynie metę. Na tej mecie miał czekać na niego kolejny rekord. Nie udało się. Nie udało się to także jego rywalom. Rekord białogardzianina pozostał więc nietknięty. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, Piotr Rosada spróbuje postarać się o nowy już w przyszłym roku, co zresztą zapowiedział zaraz po zakończeniu tegorocznego maratonu.
Warto wspomnieć, że przed zmaganiami w szwedzkim Malmoe, białogardzki kajakarz miał już za sobą skrajnie wyczerpujące maratony Vohandu, Gauja XXL oraz na Parsęcie, które odbyły się w kwietniu i w maju. Był na nich jednym z najlepszych.
Białogardzianin z 2 czerwca 2017