Białogardzianin rozprawił się z łotewską Gaują!
Administrator
Białogardzki sportowiec Piotr Rosada w niesamowity sposób wygrał morderczy maraton kajakarski GAUJA XXL Ultimate na dystansie 420km!
To wprost oszałamiające. Piotr Rosada przepłynął trasę łotewskiego maratonu w nadzwyczajnym czasie 42 godzin i 10 minut! Czegoś takiego jeszcze nie było. Aby osiągnąć ten fenomenalny wynik białogardzki kajakarz nie zmrużył nawet na moment oka, płynął non stop! Trzeba być z żelaza, by coś takiego uczynić. Co ważne, wyścig ten to najdłuższe i jedyne takie zawody na świecie. Absolutny top!
Przymierzając się do tegorocznej edycji maratonu na Łotwie białogardzianin zakładał, że spróbuje płynąć bez spania. Tak też ostatecznie uczynił. To pozwoliło mu poprawić poprzedni rekord trasy aż o ponad 8 godzin. Dodajmy, jego własny rekord.
P.Rosada podkreśla, że w uzyskaniu tego wyniku bardzo pomógł mu Litwin Dainius Jaraminas, który przez cały czas maratonu mocno go naciskał.
Bezprecedensowy wyczyn, jakiego "dopuścił się" mieszkaniec Białogardu, to jednocześnie potężny dla organizmu wysiłek. A ponadto, by spędzić w kajaku na wodzie 42 godziny, ze średnią prędkością aż 10km/h, potrzeba jeszcze olbrzymiego hartu ducha.
Impreza Gauja XXL została rozegrana 4-6 maja 2018 r.
Przymierzając się do tegorocznej edycji maratonu na Łotwie białogardzianin zakładał, że spróbuje płynąć bez spania. Tak też ostatecznie uczynił. To pozwoliło mu poprawić poprzedni rekord trasy aż o ponad 8 godzin. Dodajmy, jego własny rekord.
Na decyzję o tym, że będę płynął non stop, potrzebowałem aż dwóch prób na tym dystansie w poprzednich edycjach. W ogóle był to mój szósty występ na Gauja XXL. Startowałem 3 razy na 310km i 3 razy na 420km- wyjaśnia Piotr Rosada.
P.Rosada podkreśla, że w uzyskaniu tego wyniku bardzo pomógł mu Litwin Dainius Jaraminas, który przez cały czas maratonu mocno go naciskał.
Gdyby nie bezpośrednia, bardzo sportowa rywalizacja między nami, pewnie bym skapitulował i po prostu gdzieś się zdrzemnął. A tak, zarówno on jak i ja, parliśmy do przodu na maksa. Tym razem okazałem się szybszy, ale nie uważam żebym był lepszy od Dainiusa. To jest tylko sport i jednego roku wygrywa jeden, drugiego drugi. W końcu kilka lat temu ścigaliśmy się na dystansie 310 km i dołożył mi około 3 godziny- wyjawia zawodnik z Białogardu.
Bezprecedensowy wyczyn, jakiego "dopuścił się" mieszkaniec Białogardu, to jednocześnie potężny dla organizmu wysiłek. A ponadto, by spędzić w kajaku na wodzie 42 godziny, ze średnią prędkością aż 10km/h, potrzeba jeszcze olbrzymiego hartu ducha.
Wygranie tego wyścigu kosztowało mnie bardzo dużo, za dużo i nie mam zamiaru więcej tego przeżywać. Dlatego zdecydowałem, już podczas maratonu, że teraz dam z siebie wszystko i więcej już tego w takim stylu - non stop, NIE POPŁYNĘ! Jeśli regulamin tego wyścigu się nie zmieni (np. forma 3-etapowa), to następne edycje pozostawiam innym- podsumowuje białogardzki czempion.
Impreza Gauja XXL została rozegrana 4-6 maja 2018 r.