Pół krowy dla Białogardu, pół dla Świdwina...
Administrator
W 46. edycji Bitwy o krowę padł remis - 19:19. Gospodarze byli bliscy wygranej, ale białogardzka drużyna walczyła do końca. Jajami.
22 czerwca na świdwińskim podzamczu po 13. konkurencjach Białogard miał na koncie tylko dwie wygrane, Świdwin z kolei cztery, siedem zaś zakończyło się podziałem punktów. Prowadząc 17:15 świdwińscy wojowie byli o krok od zwycięstwa. Drużynę Białogardu mógł uratować wyłącznie komplet punktów w dwóch ostatnich konkurencjach. Gdy w 14. konkurencji „Z kuszy do maszkary” białogardzki zawodnik ustrzelił więcej maszkar od reprezentanta rywali Białogard stanął przed szansą na remis. O tym, czy tak się stanie, miały przesądzić prawdziwe… jaja. Ostatnia konkurencja „Ale jaja”, w której białogłowa łapała rzucane przez rycerza surowe jaja wypadła na korzyć Białogardu i turniej nie został rozstrzygnięty.
W "krowiej historii" to czwarta taka "ugoda" między "zwaśnionymi" grodami. Pewnie dlatego, że nikt jeszcze nie wpadł na to, że można zarządzić dogrywkę. Bitewne trofeum - krowie rogi - z powodu remisu będzie więc to tu, to tam: do następnej bitwy przez sześć miesięcy w świdwińskim zamku, kolejne sześć w komnatach białogardzkiego ratusza.
Burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński serdecznie dziękuje wojom Białogardu i Świdwina za godną rycerzy postawę oraz ciepłą i sympatyczną atmosferę podczas 46. "Bitwy o krowę".
Białogardzka Telewizja Internetowa zaprasza na relację z 46. Bitwy o krowę: